Gorce 5-11.09.2009 Jak co roku Klub Turystyki Pieszej „Sznurowa" zorganizował wyprawę pod nazwą „Jesienne wędrówy Sznurówy" – tym razem w Gorce, z kwaterą w Rabce Zdroju.
Rabka Zdrój – to znane w całej Polsce uzdrowisko dla dzieci i dorosłych. Jego atutem jest szczególnie korzystny mikroklimat, zasoby wód mineralnych i walory krajobrazowo-turystyczne. Miasto usytuowane jest w malowniczej kotlinie u podnóża Gorców, w dolinie rzeki Raby. Roztaczają się tu wspaniałe widoki na masyw Lubonia Wielkiego (1022m n.p.m.) należącego do Beskidu Wyspowego. Schronisko PTTK na Luboniu Wielkim jest wyjątkowo pięknie usytuowane. Rozciąga się spod niego rozległa panorama na Beskid Wyspowy, Makowski i Żywiecki, którą można podziwiać siedząc wygodnie na ławeczkach. Na skrzyżowaniu gorczańskich szlaków turystycznych w pobliżu Turbacza (1270m n.p.m.) usytuowane jest Schronisko PTTK im.Wł.Orkana na Turbaczu. Urokliwa lokalizacja na skraju największej gorczańskiej hali, wśród lasów bukowo-świerkowych sprawia, że rozciągające się widoki zapierają dech w piersiach. Nie mniej pięknym, choć niżej usytuowanym jest Schronisko PTTK na Maciejowej (852m n.p.m.) – na Polanie Przysłop. Siedząc wewnątrz lub na tarasie podziwiać można przepiękny widok na panoramę Tatr i kolorowe zachody słońca w rejonie Babiej Góry
W piątek tj. 04.09.2009r wieczorem, zebraliśmy się na dworcu PKP - grupa liczyła 18 osób. Wśród nas byli także koleżanka z klubu „Ekorama" i kolega z klubu „Posejdon".
Po całonocnej podróży – bogatej w liczne wydarzenia i wrażenia, dotarliśmy rankiem do celu. Zakwaterowanie mieliśmy w pięknym Ośrodku Wypoczynkowym „SOKÓŁ" na terenie, którego był basen z podgrzewaną „solarem" wodą, batuta do skakania i liczne zakątki do wypoczynku jak: miejsce do grillowania i wesołych zabaw, miejsce - zatopione w zieleni przy ogrodzie skalnym i z fontanną, do biernego wypoczynku i cichych rozmów. Całość terenu nadzorowała kotka z dwoma wesołymi kociętami i wyjątkowo kłótliwym psem sąsiada. Teren ośrodka – lekko pochyły w kierunku pobliskiego strumienia, otoczony był drzewami i krótko wystrzyżonym trawnikiem.
Dzień przyjazdu to tylko chwila odpoczynku, ulokowanie się w schludnych i wygodnych pokoikach i wyruszamy do Chabówki na „Parawozjadę". „Parawozjada" - coroczne wydarzenie kulturalne związane z kolejnictwem, odbywała się w otwartym w 1994 roku Skansenie Taboru Kolejowego. Skansen ten słynie z najliczniejszej i jednej z najciekawszych kolekcji eksponatów związanych z historią kolejnictwa na ziemiach polskich. Tabor ten był wypożyczany do realizacji filmów m.in. „Lista Schindlera", „Przedwiośnie", „Katyń", „Przygody dzielnego Wojaka Szwejka". Na kilku torach urządzono ekspozycję zabytkowych, wycofanych z ruchu parowozów, lokomotyw elektrycznych i spalinowych, wagonów osobowych, pocztowych, pługów i żurawi. Były przejazdy parowozów pod pełną parą - parowozy lśniły się, napinały, nadymały i puszyły, wszystko po to ażeby nas wprawić w podziw i osłupienia.
W następnych dniach pobytu, realizowaliśmy nasz program. Były wyprawy m.in. na Turbacz, Luboń Wielki, Maciejową, gdzie - oprócz napawania się wspaniałymi widokami (była piękna słoneczna pogoda) , zbieraliśmy grzyby, z których wieczorami robiliśmy przysmaki, delektując podniebienie sosem grzybowym z makaronem, makaronem z grzybami, jajecznicą na grzybkach, grzybami w jajecznicy, rydzykami i kanią smażoną na masełku – pycha.
Podczas rekonesansu po Rabce Zdroju zwiedziliśmy drewniany kościółek z XV wieku, który został w XIX wieku przekształcony w Muzeum im.Władysława Orkana. Byliśmy także w RABKOLANDZIE – który oferuje mnóstwo atrakcji m.in. jest tam Muzeum „Orderu Uśmiechu" i Muzeum „Rekordów i Osobliwości". Przed zabytkowym dworcem kolejowym stoi pomnik ukochanego przez wszystkie dzieci Świętego Mikołaja. Plac przed dworcem z pomnikiem stał się centrum spotkań i doskonałym miejscem do robienia fotografii.
Park Zdrojowy – to oaza zieleni, miłe miejsce do spacerów i wypoczynku .Dużą atrakcją jest efektowna fontanna wyłożona mozaiką przedstawiająca herb miasta, otoczona siedmioma słoniami. Przyjemnie było w takim otoczeniu zjeść obiad i wypić kawę. Po odpoczynku coś dla zdrowia - spacer wokół kolumny tężni solankowej otwartej w maju 2009r., i wdychanie wytwarzanego aerozolu solankowego. Spacer ten ubarwiony był kilkoma scenami humorystycznymi – spacer gęsiego, spacer parami, spacer raz w lewo raz w prawo ku zaskoczeniu, ale i widocznemu zadowoleniu pozostałych spacerowiczów ; po prostu, kręciło się w głowie chodząc w tym samym kierunku.
No i w piątek pociągiem - w dzień zaplanowanego odpoczynku, wyjazd do Zakopanego i na Gubałówkę. Gubałówka to nie tylko hałaśliwe i tłoczne kramy, to przede wszystkim przepiękny widok na Tatry i rzadki do przeżycia stan spokoju, wyciszenia wewnętrznego, zadumy i małości tego wszystkiego, co człowiek stworzył. Ale być w Zakopanem i nie być na Krupówkach ,to wręcz niemożliwe. Więc był także spacer tą historyczną ulicą, z jej klimatem i atmosferą tam panującą. A o zmierzchu – wieczór klubowy , odśpiewanie hymnu klubowego, wspomnienia z całego tygodnia, śmiechy i dyskusje przy lampce wina , które sprezentowali nam gospodarze z okazji ich rodzinnego święta. Były także podziękowania dla organizatorów.
A co mogło się jeszcze wydarzyć na zakończenie wyprawy? Oczywiście „Zielona Noc", gdzie jacyś dowcipnisie pomazali klamki pastą do zębów i do drzwi poprzylepiali balony. Nikt nie spał tej nocy by nie dać się nabrać. Nad ranem wszyscy usnęli a wstając – nieświadomi, i tak pomazali sobie dłonie.
W sobotni poranek trzeba było się spakować, pożegnaliśmy się z gospodarzami gromkim okrzykiem „Na cześć Gospodarzy Hip Hip Hura" i w drogę powrotną.
Do następnego roku w innym regionie Polski.
Z turystycznym Pozdrowieniem!!!
Teresa Dobrucka-Skulimowska
