Jawor 11.11.2009 „Gdy gaśnie pamięć ludzka, wtedy mówią kamienie" Stefan Wyszyński W refleksyjnym listopadowym czasie odwiedziliśmy miejsce pochówku Józka Wieczorka na jaworskim cmentarzu. Minęły blisko dwa lata, kiedy nieoczekiwanie poszedł tylko sobie znanym szlakiem na wieczną wędrówkę. Ta wizyta była okazją do przypomnienia wielu historii z życia Józka. Nawet tych dotychczas nie odkrytych. Jakże inaczej ocenia się wartość ludzi, kiedy już nie ma ich pośród nas. Wiedzieliśmy Józek, że będzie nam Ciebie brakowało. Nie sądziliśmy jednak, że aż tak bardzo. Nasza pamięć o Tobie nie zgaśnie!
Koleżanki i koledzy z klubu „Sznurówa"
Pobyt w Jaworze był też okazją do zrealizowania małego programu turystycznego. To miasto mojej młodości. Ja się co prawda postarzałem, ale się jakoś trzymam. Z miastem jest znacznie gorzej! W tej smutnej jesiennej scenerii wyglądało ono przygnębiająco. Nawet obchody uroczystości związanych z uzyskaniem niepodległości państwa polskiego, które odbyły się przed pomnikiem ofiar faszyzmu na jaworskim rynku, niczego nie zmieniły. Wystrojona grupka lokalnych oficjeli z wiązankami kwiatów, harcerze w nieco pomiętych pałatkach i przejęci rolą kombatanci w galowych mundurach, usiłujący zaprezentować zapamiętane elementy musztry wojskowej to za mało, aby poczuć miłą atmosferę święta narodowego. Znudzeni martyrologicznym charakterem tego wydarzenia opuściliśmy to miejsce, pomniejszając znacznie liczbę naocznych świadków tych obchodów. Temu świętu ciągle brakuje charakteru. Skoro naród nie uczestniczy w uroczystościach to trudno go azywać narodowym. Podczas długotrwałego poszukiwania czynnego miejsca, w którym moglibyśmy rozgrzać zmarznięte organizmy turystyczną „herbatką", odwiedziliśmy perełkę jaworskiej przestrzeni Kościół Pokoju. Piękne, estetyczne wrażenia, stamtąd wzięte, szybko zostały zatarte gdy przyszło nam wrócić do domu. Koszmarny wygląd zabudowań jaworskiego dworca PKP, a raczej tego co po nich zostało, nie wystawiają dobrego świadectwa gospodarzom miasta. Tym samym gospodarzom którzy kilka godzin wcześniej kładli wiązanki kwiatów ku czci ludzi, walczących m.in. o takie dworce jak ten jaworski.
Na zakończenie coś optymistycznego! Byłem pełen podziwu dla jakości usług świadczonych przez Koleje Regionalne. Czyściutkie szynobusy, gustowne stroje personelu i miłą obsługę będę długo pamiętał. Jak się chce to można zrobić wszystko!
Z turystycznym pozdrowieniem!
Jawor 11.11.2009 r.
Kaktus
